W stroju Pogórzan widoczne były wpływy góralskie, małopolskie, słowackie i węgierskie.
Koszula miała krój taki sam, jak ta noszona na co dzień, ale była uszyta z cienkiego bielonego płótna, nadołek jednak był zrobiony z płótna pacześnego lub zgrzebnego. Stojący lub wykładany kołnierzyk, mankiety oraz przody ozdobione były bogatym haftem płaskim, wykonanym białą nicią. Dodatkowo rolę dekoracyjną odgrywały półkoliste, obdziergane ząbki zdobione dziurkami.
Na koszulę zakładano fartuchy, czyli białą, lnianą spódnicę, podobnie zdobioną wzdłuż dolnego brzegu. Mężatki w chłodniejsze dni zakładały burki. W połowie stulecia pojawiły się wybijanki, farbówki i spódnice z fabrycznego perkalu. W celu poszerzenia figury zakładano naraz od trzech do dziesięciu spódnic.
Na spódnicę niewiasta nakładała zapaskę, która od spódnicy była krótsza o 10 cm. Najczęściej do białych fartuchów ubierano zapaski tybetowe, o kolorze odpowiadającym kolorowi gorsetu, zdobione koronką klockową. Natomiast na spódnice kolorowe zakładano białe zapaski batystowe, wykańczane podobnie jak koszule – ozdobnymi ząbkami, dekorowane haftem białą nicią oraz poziomymi zakładkami.
Charakterystycznym elementem ubioru odświętnego był tybetowy gorset, podszyty tkaniną lnianą, wykończony dużą ilością niewielkich, zachodzących na siebie tacek. Sznurowano go z przodu przeciągając tasiemkę z dołu do góry przez kabsle, którą następnie wiązano w kokardę.
Dziewczęta włosy czesały w warkocze i upinały w kółko. Włosy ozdabiały kolorowymi wstążkami. Mężatki zakładały czepiec układany z tiulowej chustki na papierowym podkładzie, zwany czubem lub kotkiem.
Na ramiona zarzucano odzionko, zwane też rąbkiem lub rańtuchem.
Buty noszone od święta posiadały cholewę sięgającą kolan. Były robione z żółtej skóry jałowiczej, a ich napiętki zdobione mosiężnymi gwoździkami nabijanymi w różnorakie wzory. W połowie XIX w. zaczęto nosić sznurowane trzewiki czarnego koloru na obcasie.
Zimą dziewczęta nosiły wełniany płaszcz zwany melizonką lub futro. Starsze kobiety okrywały się krótką, watowaną kataną. Noszono również ciemnożółte kożuchy baranie sięgające poniżej pasa, pozbawione kołnierza, z rękawami lub bez. Oczywiście zakładano buty z cholewami i grube chusty wełniane.
Pożądanym dodatkiem były korale, do których przywiązywano z tyłu kolorowe wstążki.
Na przełomie XIX i XX w. strój zmienił się nieznacznie. Zamiast farbówek i wybijanek kobiety zaczęły nosić spódnice tybetowe. Pojawiły się również duże tybetowe chusty kupowane przez dziewczęta i noszone na ramionach po złożeniu w prostokąt. Mężatki nosiły chusty z grubszej wełny, składając je na krzyż.
Ubiór Pogórzanek na przełomie XIX i XX w. zaczął wychodzić z powszechnego użycia.
Pierwowzór gorsetu pojawił się w kobiecej modzie szlacheckiej w XVI w., pod nazwą „kształt”, był on zakładany na koszulę do spódnicy tej samej lub innej barwy. W XVIII w. szlachcianki zakładały gorset zwany „sznurówką”, spełniający rolę bielizny wysmuklającej sylwetkę!